Gdy zbliża się okres zimowy, większość z nas skarży się na chłodne ręce. Do najbardziej popularnych metod na ich szybkie rozgrzanie, zaliczają się pocieranie nimi o siebie, chuchanie czy też ukrywanie ich w rękawach.

Gdy tylko zrobi się pogodnie, na obejściach pojawia się mnóstwo trampolin. Z roku na rok widać ich coraz więcej. Nie ma w tym niczego zadziwiającego – dzieci przecież lubią hopsać.

Pracujesz z dziećmi? Jesteś pedagogiem, logopedą lub przedszkolanką? A może rodzicem, którego dziecko ma zdiagnozowany jakiś rodzaj dysfunkcji?

Zajeżdżając w lokalizację, w której najważniejszą atrakcją bywa woda, wielu spośród nas zabiera ze sobą dosłownie cały ekwipunek no i nie mówimy tutaj o środkach przeznaczonych do opalania, stroju kąpielowym, czy też nieodłącznym przy wodzie ręczniku.

Napięcie chwyta nas prawie każdego dnia, pędzimy przez wydarzenia i pragniemy doskonale dać radę sobie z całokształtem. Niepokoi się wtedy duch i ciało. A może trzeba zatrzymać się w ciszy, rozjerzeć się i bez pośpiechu wrócić do harmonii.